Informacje

  • Wszystkie kilometry: 124080.10 km
  • Km w terenie: 1081.00 km (0.87%)
  • Czas na rowerze: 234d 20h 29m
  • Prędkość średnia: 21.60 km/h
  • Suma w górę: 5656 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomek1973.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:1730.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:77:21
Średnia prędkość:22.24 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:61.79 km i 2h 51m
Więcej statystyk
Niedziela, 31 lipca 2016 Kategoria Kółka do 75 km

Lublin

Nostalgicznie po Lublinie.
  • DST 10.00km
  • Sprzęt Giant Revolt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 lipca 2016 Kategoria Trasa ponad 200

Marki_Lublin_przed_ Dęblin_Kazimierz Dolny

Trasa wiodła między DK17, a DW801. Obie te drogi zawalone są przez rozpędzone samochody. Na DK801 długie łuki na zakrętach, szeroka nawierzchnia sprzyja nabieraniu prędkości przez tych co jeżdżą "szybko, ale bezpiecznie". Droga z braku remontów przybrała formę fali, nadgryzione przez ząb czasu pobocze. Na DK17 średnia prędkość to ze 120 km/h. Ja chcę przede wszystkim zrelaksować się i dać odpocząć mojej psychice dlatego jadę drogami lokalnymi, pomiędzy tymi krajówkami. Było sporo asfaltu, ale zdarzał się bruk i biały kamyczek, tzw szutr, czasami trochę piachu. Droga wiodła lasami, później w okolicach Dęblina sady jabłkowe i czereśniowe. Wisłę przekraczam 2 razy. W Dęblinie kieruję się na lewą stronę (więcej po tej stronie dróg lokalnych) i wracam na prawą stronę w Puławach. Dęblin miasto rowerzystów, dawno nie widziałem takiego natężenia. Niezależnie od wieku to popularny środek transportu. Ludzie pomykają na różnych rodzajach rowerów, sporo niezniszczalnych składaków Wigry 3, obwieszone siatkami na kierownicach. Odcinek Dęblin – Puławy, ładne widoczki, trasa wzdłuż Wisły, urodzajne sady, szerokie krajobrazy na rzekę. Z Puław DDR wzdłuż Wisły do Bochotnicy. Sama ścieżka ma pewnie ponad 10 km, szkoda że została zrobiona z drogiej kostki brukowej. Do Kazimierza nie zajeżdżam, wykręcam na DK824 i od razu podjazd, ciągnął się 3-4 km, nachylenie spore . Póżniej w lewo na Rzeczycę i jadę do Lublina starą drogą, jeszcze przed zrobieniem DK 830. 

Wyjazd udany, pomimo, że zepsuł mi się na nim aparat. Zdjęcia urywają się na mazowieckiej części wycieczki.


Wyjazd o 4.30 rano, dojazd do Zielonki.


DDR_tylko kawałek wschodnia obwodnica Warszawy


Otwock, Świder pod słońce.


Moja ulubiona DK 734, szkoda, że jest taka krótka.


DK 734


w trasie...


16x9_ DK 734_6.00 A.M.


Odpoczynek przed DK 805


widok boczny na DK 805


słońce w twarz


Szutry pomiędzy Lipnikami a Paprotnią


i bruk, 


i bruk 2


i ostatnie zdjęcie, później uszkodził mi się obiektyw.

Cała trasa brutto: 4.20 Start_ Lublin 16.30, czyli jakieś 12 godzin.






  • DST 221.00km
  • Czas 08:44
  • VAVG 25.31km/h
  • Sprzęt Giant Revolt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 lipca 2016 Kategoria Praca

Praca

Wyrownanie licznika. Żle spisałem dane z licznika i błędnie podałem ilośc km. Stąd zaniżona wartość od 27- 29 lipca
Czwartek, 28 lipca 2016 Kategoria Praca

Praca

Wyrownanie licznika. Żle spisałem dane z licznika i błędnie podałem ilośc km. Stąd zaniżona wartość od 27- 29 lipca
Środa, 27 lipca 2016 Kategoria Praca

Praca

Wyrownanie licznika. Żle spisałem dane z licznika i błędnie podałem ilośc km. Stąd zaniżona wartość od 27- 29 lipca.
Wtorek, 26 lipca 2016 Kategoria Praca

Praca

Na spokojnie. Kasku zapomniałem, zdarza się.
Poniedziałek, 25 lipca 2016 Kategoria Praca

Praca

Jest energia do jazdy, po powrocie dużo lepiej wchodzi mi podjazd pod Tamkę. Jak to się mówi w trakcie wysiłku ładujesz akumulator, odpoczywając rozładowujesz go. Chyba to się zgadza, przynajmniej dziś.

Trasa Mostem Północnym i przez Płudy, Olesin.
Niedziela, 24 lipca 2016 Kategoria Kółka do 75 km

Okolice góry Św Anny

Odpoczynek po wczorajszej pętli, relaks. Na start wjeżdżam na św Krzyż, mijam wieżę radiowo-telewizyjną, klasztor Misjonarzy Oblatów M.N., obok, kramy ze wszystkim, co niezbędne (he he he). Niestety cały podjazd na czubek Łysej Góry towarzyszyły mi swąd spalin z piłujących pod górę silników przeważnie diesel, starych, zużytych Fordów i Volkswagen. Ale to jeszcze byłem w stanie zrozumieć, ludzie jadą do swojej pracy, handlować, ale jakie moje zdziwienie było, gdy okazało się, że i "wierni" również ignorują znak zakaz wjazdu i prują na sam czubek. Może w ramach pokuty zakaz używania samochodu przez jakiś czas zwiększyło by bezpieczeństwo na drogach, a owieczkom dałoby wytchnienie i więcej czasu do namysłu, taka ucieczka od szybkości na rzecz refleksji. Było już w okolicach 8.00, pooglądałem z wysokości pasmo górskie, szczytami którego wiodła wczorajsza trasa. I w dół. Las jodłowo-bukowy, chroni przed słońcem, które już zaczyna podnosić błyskawicznie temperaturę. Zjazd ze Św Krzyża ze świstem opon, skręcam w prawo na Podłysicę i kieruję się do trasy DK 752 na Św Katarzynę. Droga pierwsza kategoria z poboczem dla rowerów, stromy podjazd zakończony niesamowity widokiem 360 stopni na dolinę i kolejne pasma wzniesień. Przestrzeń niesamowita. W Bodzentyniu skręcam w DK 751, z której pośpiesznie ewakuuję się na Celiny, Dębno. A za Nową Słupią jeszcze raz wspinam się na Św Krzyż, ponieważ w jego okolicach miałem bazę. 
Wszystko się udało, po górkach jeździ się zupełnie inaczej niż po płaskim Mazowszu. 


Skręt na Podłysicę


Na Św Krzyżu


Łysa Góra przy wjeździe do Nowej Słupi.


Średnia prędkość: 19.3 km/h
Max prędkość: 62 km/h
Czas jazdy:3 godz. i 05 minuty.
Czas brutto:4 godzin.
  • DST 60.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 19.46km/h
  • Sprzęt Giant Revolt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 lipca 2016 Kategoria Kółka do 150 km

Dookoła masywu Łysej Góry

Sobota, wyjazd samochodem z Marek w kierunku Nowej Słupi, godzina 6.00. Na miejscu i gotowy do startu jestem o godzinie 10.00. Trasa będzie wiodła dookoła masywu Łysej Góry, czyli widok zawsze będzie w tle z górą. Ślad trasy "zapożyczyłem" od uczestników BS, którzy w kwietniu zrobili taką rundkę i udostępnili plik .gpx. Dzięki za bardzo fajną trasę. Startuję z Huty Szklanej, która znajduje się w połowie drogi na szczyt Łysicy, od południowej strony, kieruje się na zachód. Pierwszy raz w górach na rowerze i szok. Trzeba zapomnieć o wszystkich przyzwyczajeniach, że trasę pokonuje z jednostajną prędkością w zależności od okoliczności od 20-35 km/h. Tutaj na początku mam z góry, prędkość 40-45 km/h, ostry zakręt, hamowanie, wcale nie jest łatwo zatrzymać tak rozpędzony rower. Podjazd i prędkość spada do 10-12 km/h. A trasa najeżona była takimi podjazdami i zjazdami. Pod górę, podążam z dużą dozą determinacji.

Od Ciekot zaczynają się większe stromizmy. Przecinam DK 751 i jadę w kierunku przeciwnym do dotychczasowego na północny wschód. Droga wiedzie szczytami równoległego masywu, mijam "zapomniane" wioski, chaty z drewna, wzdłuż ulicy wysiadują starsi ludzie na ławkach, zrobionych jeszcze w ubiegłym wieku. Pamiętam, takie klimaty były częste w latach 80-90 tych, obecnie jak jedzie się przez wieś to jest pustka, nie ma nawet kogo zapytać się o cokolwiek. Mijam gdzieś po drodze spory i malowniczy wąwóz. Pogoda poprawia się, słońce zaczyna przygrzewać, ale jestem trochę wyziębiony i wzrost temperatury nie przeszkadza mi, a nawet podoba mi się takie wygrzewanie. Rano było pochmurno i zanosiło się na uciążliwy deszcz w formie kap kap przez cały dzień. Udało się zjeść obiad w okolicach Warszówka. Krajobrazy przesuwają się, zmieniają, staram się je zapamiętać, białą kapliczkę w polu ze zbożem i niesamowity kontrast: biel kapliczki i żółty dojrzałego zboża. Cała trasa świetnie poprowadzona, omija ruchliwe DK, a prowadzi wąskimi, lokalnymi jezdniami, szutry w górach, pewnie w zimie nie sprawdziły by się, stąd spora ilość utwardzonych porządnie dróg, prowadzących od wzniesienia do wzniesienia. Rozpęd z górki i mozolne pięcie się na górkę i tak niezliczoną ilość razy. Z górki, w dolinkę, z dolinki na wzgórek, i wyżej, a później znowu niżej, szybko, wolno, bardzo szybko i bardzo wolno, a słońce przypieka. Aż dojechałem do Nowej Słupi, stamtąd podjechałem na parking przy wejściu szlakiem turystycznym na św Krzyż, odpocząłem i sprawdziłem, że dalsza część trasy wiedzie drogami krajowymi, dlatego odpuszczam i jadę już bezpośrednio na drugą stronę góry do Huty Szklanej DK 573. Przede mną jeszcze stromy podjazd i jestem w bazie. A tam browar, odpoczynek i wsłuchuje się w cykanie świerszczy.



Wokół Łysej Góry, widok z południa.



okolice Ciekoty.






Zapora Wióry.


na trasie...


lokalne klimaty


pejzaż świętokrzyski.




Średnia prędkość: 21 km/h
Max prędkość: 60 km/h
Czas jazdy: 6 godz. i 52 minuty
Czas brutto: 9 godzin
  • DST 146.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 21.37km/h
  • Sprzęt Giant Revolt
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lipca 2016 Kategoria Praca

Praca

Powrót z perspektywą, jutro wyjazd w góry Świętokrzyskie.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl