Informacje

  • Wszystkie kilometry: 124080.10 km
  • Km w terenie: 1081.00 km (0.87%)
  • Czas na rowerze: 234d 20h 29m
  • Prędkość średnia: 21.60 km/h
  • Suma w górę: 5656 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomek1973.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 23 lipca 2016 Kategoria Kółka do 150 km

Dookoła masywu Łysej Góry

Sobota, wyjazd samochodem z Marek w kierunku Nowej Słupi, godzina 6.00. Na miejscu i gotowy do startu jestem o godzinie 10.00. Trasa będzie wiodła dookoła masywu Łysej Góry, czyli widok zawsze będzie w tle z górą. Ślad trasy "zapożyczyłem" od uczestników BS, którzy w kwietniu zrobili taką rundkę i udostępnili plik .gpx. Dzięki za bardzo fajną trasę. Startuję z Huty Szklanej, która znajduje się w połowie drogi na szczyt Łysicy, od południowej strony, kieruje się na zachód. Pierwszy raz w górach na rowerze i szok. Trzeba zapomnieć o wszystkich przyzwyczajeniach, że trasę pokonuje z jednostajną prędkością w zależności od okoliczności od 20-35 km/h. Tutaj na początku mam z góry, prędkość 40-45 km/h, ostry zakręt, hamowanie, wcale nie jest łatwo zatrzymać tak rozpędzony rower. Podjazd i prędkość spada do 10-12 km/h. A trasa najeżona była takimi podjazdami i zjazdami. Pod górę, podążam z dużą dozą determinacji.

Od Ciekot zaczynają się większe stromizmy. Przecinam DK 751 i jadę w kierunku przeciwnym do dotychczasowego na północny wschód. Droga wiedzie szczytami równoległego masywu, mijam "zapomniane" wioski, chaty z drewna, wzdłuż ulicy wysiadują starsi ludzie na ławkach, zrobionych jeszcze w ubiegłym wieku. Pamiętam, takie klimaty były częste w latach 80-90 tych, obecnie jak jedzie się przez wieś to jest pustka, nie ma nawet kogo zapytać się o cokolwiek. Mijam gdzieś po drodze spory i malowniczy wąwóz. Pogoda poprawia się, słońce zaczyna przygrzewać, ale jestem trochę wyziębiony i wzrost temperatury nie przeszkadza mi, a nawet podoba mi się takie wygrzewanie. Rano było pochmurno i zanosiło się na uciążliwy deszcz w formie kap kap przez cały dzień. Udało się zjeść obiad w okolicach Warszówka. Krajobrazy przesuwają się, zmieniają, staram się je zapamiętać, białą kapliczkę w polu ze zbożem i niesamowity kontrast: biel kapliczki i żółty dojrzałego zboża. Cała trasa świetnie poprowadzona, omija ruchliwe DK, a prowadzi wąskimi, lokalnymi jezdniami, szutry w górach, pewnie w zimie nie sprawdziły by się, stąd spora ilość utwardzonych porządnie dróg, prowadzących od wzniesienia do wzniesienia. Rozpęd z górki i mozolne pięcie się na górkę i tak niezliczoną ilość razy. Z górki, w dolinkę, z dolinki na wzgórek, i wyżej, a później znowu niżej, szybko, wolno, bardzo szybko i bardzo wolno, a słońce przypieka. Aż dojechałem do Nowej Słupi, stamtąd podjechałem na parking przy wejściu szlakiem turystycznym na św Krzyż, odpocząłem i sprawdziłem, że dalsza część trasy wiedzie drogami krajowymi, dlatego odpuszczam i jadę już bezpośrednio na drugą stronę góry do Huty Szklanej DK 573. Przede mną jeszcze stromy podjazd i jestem w bazie. A tam browar, odpoczynek i wsłuchuje się w cykanie świerszczy.



Wokół Łysej Góry, widok z południa.



okolice Ciekoty.






Zapora Wióry.


na trasie...


lokalne klimaty


pejzaż świętokrzyski.




Średnia prędkość: 21 km/h
Max prędkość: 60 km/h
Czas jazdy: 6 godz. i 52 minuty
Czas brutto: 9 godzin
  • DST 146.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 21.37km/h
  • Sprzęt Giant Revolt
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl