Piątek, 4 stycznia 2019
Kategoria Praca
do pracy
Rano, -4C, lecę trochę sportowo, chcę rozgrzać się, podejmuje wyzwanie i gonię, a później uciekam rywalizuje z człowiekiem ubranym w black Btwin, raz on z przodu, później ja, później znowu on i tak, aż mnie zemdliło i wykręciłem na znaną miejscówkę za Olimpijskim Centrum.
Na powrocie, już śnieżno-biało i poślizgowo. Odkrywam, że zima ma swoje uroki, ładny kolor, jeśli jest jeszcze czysty. I podoba mi się ta pustka na DDR, można swobodnie jechać sobie i wokół cicho, nie słychać zgrzytających, trzeszczących łańcuchów, nikt nie wymija na trzeciego, siódmego, dziesiątego. Także będę jeździł..... klamka się zapadła, drzwi otwarte.
Na powrocie, już śnieżno-biało i poślizgowo. Odkrywam, że zima ma swoje uroki, ładny kolor, jeśli jest jeszcze czysty. I podoba mi się ta pustka na DDR, można swobodnie jechać sobie i wokół cicho, nie słychać zgrzytających, trzeszczących łańcuchów, nikt nie wymija na trzeciego, siódmego, dziesiątego. Także będę jeździł..... klamka się zapadła, drzwi otwarte.
- DST 55.00km
- Czas 02:27
- VAVG 22.45km/h
- Sprzęt Brennabor
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!