Wtorek, 15 października 2019
Kategoria Praca
do pracy
Dziś też przyjemnie, bez wysiłku. Na powrocie dla uczczenia wyśmienitych warunków jezdnych ponownie jadę wschodnią flanką miasta, czyli most Siekierkowski, węzeł Marsa, długa DDR pusta i pogrążona w ciemnościach do miasta Z, z której od czasu do czasu z mroku wyłania się nieoświetlone zombi, biegnące lub jadące rowerem. Później wzdłuż rzeki Czarna i w prawo na północ. Ze zdarzeń wartych odnotowania to na wiadukcie stał sobie łabędź niemy, zwolniłem i minąłem.
- DST 62.00km
- Czas 02:31
- VAVG 24.64km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!