Niedziela, 12 stycznia 2020
Kategoria Kółka do 75 km
nie taka daleka okolica
Asfaltem, najpierw krętą, przecinającą dwie wydmy krajówką, później na północ, wąską, osiedlową drogą na tyłach małej, ale znanej miejscowości. Wszystko po to by stanąć oko w oko z przestrzenią wodną, największą w okolicy i pomknąć wzdłuż odnowionym asfaltem. Dojechałem do miasta, górą i dołem wzdłuż plaży, w planie miałem robić obszerniejsze, klasyczne koło, ale nie chciało mi się, wolałem skupić się na nieznanych szczegółach, czyli wzdłuż połączonych rzek, ładną rekreacyjną drogą, z podjazdami, wydmami, korzeniami i dużą ilością spacerowiczów. Na koniec odbijam się od twierdzy i głębokiego jaru i bokiem wycofuje się, wkrótce obszczekany przez psa Mirę.
Na powrocie po raz pierwszy zauważyłem twierdzę z czasów I wojny, a w pobliskim mieście przekonałem się, że mam ekwipunek w stylu alpejskim bo naszykowanego w domu bidonu nie mam w koszyku, i dalej pod potężny wiatr, odkrytym terenem, bez osłony, w obronie zostało mi tylko obracanie korbą.

Na powrocie po raz pierwszy zauważyłem twierdzę z czasów I wojny, a w pobliskim mieście przekonałem się, że mam ekwipunek w stylu alpejskim bo naszykowanego w domu bidonu nie mam w koszyku, i dalej pod potężny wiatr, odkrytym terenem, bez osłony, w obronie zostało mi tylko obracanie korbą.

- DST 75.00km
- Czas 03:09
- VAVG 23.81km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!









