Informacje

  • Wszystkie kilometry: 124080.10 km
  • Km w terenie: 1081.00 km (0.87%)
  • Czas na rowerze: 234d 20h 29m
  • Prędkość średnia: 21.60 km/h
  • Suma w górę: 5656 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomek1973.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 17 maja 2020 Kategoria Kółka do 150 km

otoczenie Kampinosu

Pierwszy dłuższy wyjazd w tym sezonie, pojechałem podejrzeć wiosnę. Pierwszy przystanek na poprawianie ekwipunku w Zaborowie, do którego dotarłem szybciej niż planowałem, postarałem się być znikającym punktem dla dwóch właścicieli TREKów, którzy nie wiadomo dlaczego postanowili mnie gonić. Do podsiodłówki leci bluza Merino, 1:35 minut jazdy, 7:20 na zegarze, zapowiada się ładny dzień. Dalej trasą na zachodnie wioski, trasa prosta i płaska, między polami, taka jazda jak po drucie, tylko że wiatr dmie też " w nieskomplikowany sposób, ale konsekwentny", tylko, że w przeciwną stronę. Trasą na  Zawady i Szczytno jadę pierwszy raz, to najciekawszy fragment, droga wznosi się i opada, do Żelazowej Woli zajeżdżam przed 9:00 już z pustym bidonem, którego nie udaje się uzupełnić. Odbijam na północ, jadę na Famułki Brochowskie i Królewskie, pierwszy raz, niestety droga ta nie prowadzi przez słynną aleję wierzbową, jak i nie ma po drodze czynnego sklepu, pusty bidon tkwi w ramie roweru, a ja obliczam swoje siły, ile tak wytrzymam o suchym gardle. Ratują mnie "letnicy", uzupełniają zapas wody, jadę znowu pod wiatr, starym asfaltem puszczonym przez środek podmokłych terenów, dobra widoczność po kraniec horyzontu, w tle rozrzucone stare, uschłe drzewa, wilgotność wzrasta, to okolice Miszczorów i Kapturów, gdy już wczułem się w ten klimat, drogę przecina DK 705 i za nią są bardziej cywilizowane tereny. Tutaj nie odbijam w lewo zgodnie z śladem na gps, tylko jadę asfaltem, który wkrótce kończy się, muszę odbić na południe do mostu przez kanał, droga piaszczysta, na wzniesieniu stoi dom, taki co to został zaczęty i nigdy nie będzie skończony, dolepiane łaty do łat. Tak jak przewidywałem przy bramie dopadają mnie trzy psy. Husky i dwa jakieś "gówniaki", na szczęście były rozleniwione i tak obszczekały proforma, bo musiały, a prowizoryczne ogrodzenie wytrzymało ten "udawany" atak. Przystanek dłuższy na kanale Łasica, ostatnia modyfikacja ubraniowa, na krótko, i później długa prosta z wiatrem gigantem w plecy.  




Gdzieś w Kampinosie.


średnia: 29.07 km/h, z powrotem o 13:39.
  • DST 202.00km
  • Czas 06:55
  • VAVG 29.20km/h
  • Sprzęt Giant Revolt
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl