Informacje

  • Wszystkie kilometry: 124080.10 km
  • Km w terenie: 1081.00 km (0.87%)
  • Czas na rowerze: 234d 20h 29m
  • Prędkość średnia: 21.60 km/h
  • Suma w górę: 5656 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomek1973.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 6 lipca 2020 Kategoria Kółka do 150 km, Terenowo

Roztocze na południowy - wschód

Początek w Zwierzyńcu, znaną drogą na Floriankę, później wzdłuż torów i wjeżdżam w Centralny Szlak Roztocza, wersja piesza, niebieskie znakowanie, jest pod górę, odnowioną drogą, tzn. usypaną nową, grubą warstwą piachu, trochę pcham, trochę jadę, a jak już pcham to jestem zjadany w tym czasie przez komary, także staram się jechać. Za Stanisławowem jest już mniej stromo, zaczynają się rozległe pagóry, droga na zmianę asfaltowa, albo gruntowa z ubitych, wyjeżdżonych kamieni. Wkrótce dojeżdżam do Wapielnii, 386 m. n.p.m., zalesiony pagór, niebieskie strzałki kierują pod górę, w końcu w cieniu, wejście strome, także szybko znajduję się na wierzchołku, później łagodny zjazd, po grząskiej, błotnistej drodze. Teraz sporo leśnych odcinków, czasami GPS kieruje mnie na zarośnięte, w zaniku drogi, to najgorsze i dołujące. Jadę szybko wygodną drogą z płyt i nagle sygnał, że trzeba skręcić 90 stopni w drogę, której już nie ma. Niestety droga z płyt zaprowadziła mnie w inna część lasu, mam zablokowany dostęp do szosy przez gospodarstwa, nie chcę wchodzić na ich teren – wiadomo psy, te małe i te duże – idę przez łąki, później w trawie po pas, w końcówce objeżdżam lasem, trochę nerwowo, tracę czas, dystans zaplanowany jeszcze spory, a tu droga usłana wielkimi błotnistymi dołami, trochę szkoda czasu przed każdym hamować, przede mną taki mały dół, niestety okazało się, że całkiem głęboki, koło zapada się, szybko tracę prędkość, a resztki impetu przerzucają mnie przez kierownicę. W okolicach Tomaszowa tracę bezpowrotnie wyznaczoną trasę, po prostu jej nie ma. Kluczę, próbuję jechać na azymut, ale to nie to samo. W końcu łapią moje opony asfalt i po paru godzinach walki w terenie postanawiam już go nie opuszczać. Zagłębiam się kilka kilometrów poza Bełżec, i wracam do Zwierzyńca asfaltową wersją Roztoczańskiego szlaku na Susiec, Józefów, Floriankę. Wyjazd udany, w porę wycofałem się i nie musiałem wracać po zmroku.


typowa droga, wcale nie najgorsza, ale były też i lepsze. Ubita glina w kamieniami, na koła 2,2 cala. 

  • DST 146.00km
  • Teren 65.00km
  • Czas 08:22
  • VAVG 17.45km/h
  • Sprzęt Grand Canyon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl