Takie tam kółko przez miasto w ramach testów Garmina, na wirtualnym kolarzu 26,5 km i przegrałem, za dużo objazdów i światel.

Z rana od razu do Garmina na wymianę, po kolejne urządzenie, tym razem wymieniłem model na Garmina 810. Ciekawe.

16 wrzesień, a o 5.00 jest jeszcze ciemno, przebijam się przez M, nad Wisłą bulwarem bladym świtem, za Mostem Siekierkowskim już  jasno, dłużej trwa wschód niż latem, pod fajnym kątem oświetla trasę. Jadę jeszcze na pusto, pierwszych kolarzy spotykam za Gassami, jadą w pojedynkę. W Górze Kalwarii kółko, krótki odpoczynek, niestety nie udaje mi się znaleźć sklepu z wodą, a nie chce mi się kręcić na stacje. Całość zamknęła się w  2H i 20 minut, sporo, nie wiadomo jak ten czas leci, na powrocie trzeba nadrobić straty. Cisnę tą samą trasą, ale bez wody, i pod wiatr, z naprzeciwka wysypują się za zakrętu już peletony populacji kolarskiej. Jest BORA – Hansgrohe, SKY, Movistar Team, jedni mają zacięte twarze, pewnie palą tłuszcz, inni na luzie pozdrowiają unosząc dyskretnie znad manetek dłoń. Testuję nową trasę, za mostem Siekierkowskim do Marsa, później nową ścieżką prawie do Marek i stamtąd nową, pierwszą ścieżką z Zielonki do Marek, 2,5 km za ponad 2 miliony złotych. Ładnie wygląda, sfocę kiedyś.



Za Gassami, skręt na Cieszycę


Stara DK8, przez M


Bulwary wiślane


Nisko słońce, ładne światło towarzyszy mi przez godzinę jazdy.


G.Kalwaria

Nową DDR marecką z M do Z wzdłuż rzeki Długa , trasa za ponad 2 miliony złotych.

dodatkowo mostem północnym, spory ruch na DDR, spotykam jednego takiego typa co to nie smaruje łańcucha na swoim Cube od początku sezonu. 

Ładna wrześniowa pogoda, dodatkowo przez most północny, trochę cisnę pod wiatr, ale zregenerowałem się po wakacjach i nie przeszkadza mi wysiłek. 11 tys na BS.

Na powrocie przez most północny z kolarskim ścigaczem pojedynek na szosie. 

Dodatkowo przez most Północny, goniłem koło czyjeś, za Żeraniem to ja uciekałem. Na liczniku w porywach wiatru gościła 4 czasami.

jednostajnym szusem, spotkanie z JB warte odnotowania bo nie widzieliśmy się 2 lata, albo i 3.

Dodatkowo przez Młociny. Jesień zapowiada się pogodna, także i jeździć trzeba.