Piątek, 23 maja 2025
Kategoria Grawele, Trasa ponad 200
Mazurski szwendacz, odc.1
Wyjazd w celach terapeutycznych, przez Kurpie na Mazury. Kurpie przyjazne, jechałem jak panisko asfaltem, z wydzielonym dodatkowym pasem rowerowym, normalna rowerostrada. Obok Kurpiowie pędzili swoimi bawarkami, a ja na spokojnie obserwowałem pejzaż wielkiej środkowo europejskiej równiny. Folkloru ludowego nie spotkałem, same kostki późny Gierek, ale i zbytnio nie szukałem.
I tak jadę wąskim asfaltem, skręcam w szutrówkę, parę zakrętów, kałuż, i wyjeżdżam w okolicach Soplicowa, a tam już inna zabudowa, inny typ domów, więcej starej cegły. Jest zmiana, kończą się piachy, małe sosenki, a zaczynają się lasy, rzeki, bagna, jeziora, królestwo plemion pruskich.
Mazury przed sezonem, toną w zieleni, drogi puste. Nogi kręcą, a głowa odpoczywa.


I tak jadę wąskim asfaltem, skręcam w szutrówkę, parę zakrętów, kałuż, i wyjeżdżam w okolicach Soplicowa, a tam już inna zabudowa, inny typ domów, więcej starej cegły. Jest zmiana, kończą się piachy, małe sosenki, a zaczynają się lasy, rzeki, bagna, jeziora, królestwo plemion pruskich.
Mazury przed sezonem, toną w zieleni, drogi puste. Nogi kręcą, a głowa odpoczywa.


- DST 194.00km
- Czas 08:34
- VAVG 22.65km/h
- Sprzęt FELT
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!









