Piątek, 15 sierpnia 2025
Kategoria Grawele, Trasa ponad 200
W samo południe, w słońcu

Sprawdzam pogodę, jest ten dzień, mam wolne, jest święto. Przezornie trzymam się rzek, że jakby cos poszło nie tak, to najwyżej wrzucą mnie do wody, żeby schłodzić, a widoki na meandrujące rzeki po równinie zawsze dobrze wpływały na mnie. Tym bardziej, że przezornie do widelca zamocowałem 2x2L butelki z mineralną, i zabrałem tubkę z pastylkami elektrolitu. Oprócz tego miałem 2 bułki i 4 polne ogórki, które wyhodowałem sam czyli I made it myself,, nożyk, i tyle jeśli chodzi o jedzenie. Od razu nie potwierdzam, że trzeba ciągłe jeść, bo bomba, trąba i tak dalej. U mnie się to nie sprawdza, ja właściwie wolę na pusto w żołądku. Chociaż w planie była jakaś zupa w Pułtusku, ale na rynku termometr pokazał mi 37,5C i bez zatrzymywania pojechałem chłodzić się wiatrem. Również nie robiłem zdjęć, musiałbym zatrzymać się i wtedy udar pewny. Niestety były piaszczyste odcinki, bo drogi już zaczęły sie rozpuszczać, Mazowsze to morze piachu, także nie było o nie trudno. Ale sporo odcinków utwardzonych z nowym szuterem na szczęcie też było.
- DST 215.00km
- Czas 08:49
- VAVG 24.39km/h
- Sprzęt FELT
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!









