Niedziela, 16 października 2022
Kategoria Grawele, Kółka do 75 km
Miejskie żwirki i gruzy
Trasa tak pociągnięta, żeby przejechać warszawskie szutery i okolicznymi terenami zielonymi zatoczyć kółko i wrócić do M. Nawet w sensownej przejezdności wyszło.
- DST 70.00km
- Czas 03:01
- VAVG 23.20km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 października 2022
Kategoria Grawele, Trasa ponad 200
Jesienne okno pogodowe
Za Radomiem skręcam w las kozienicki, idealnie utwardzona droga, z białego kamyka, i tak do samej Warki, lasy, szutery, jesienne słońce, sporo mostków, cieków wodnych i kolorów, gdzieś w międzyczasie singiel grzbietem wydmy, wąski, kręty, oznaczony czarnym. Później już za Warką zaczynają się sady jabłkowe, drzewka obwieszone owocami, zbiory. Wąskimi drogami pomykają traktory, ciągną za sobą wagony przyczepek załadowane skrzyniami. Widok od strony południowej na ruiny zamku w Czersku, z najlepszej strony. Zjazd z góry zamkowej szybszy niż podjazd, trzeba dobrze ścisnąć klamki, przy podstawie skręt w szuter przecinający sad, w kierunku przeprawy przez Wisłę na DK 50. Ta koszmarna, remont mostu, wypełniona ciężarówkami, przeciskam się jakoś, zdobyta przestrzeni łatwo nie oddam, czarna naczepa przede mną, za mną mruczy diesel białej Scanii. Za rzeką zbiegam po schodach z nasypu i czarną, z żużlu drogą jadę do Podbieli, skąd jest najlepszy wjazd na czerwoną drogę w MPK. Za Otwockiem jadę w jakimś syfie komunikacyjnym, masowy powrót z pracy, a ja w kierunku wiszącego mostka nad Świdrem. Dalej jest całkiem, całkiem droga w kierunku poligonowego lasu w Okuniewie. Cisnę już, po lewej słońce kładzie się, zbliża się do linii horyzontu, a ja nie mam ochoty kaliskich mostów jechać w ciemnościach, udało się jadę je w szarościach. W Osowie zatrzymuje się koło muzeum w budowie i dojadam resztki miodu, w zasadzie blisko, ale nie spieszy się, to wyjazd prezentowy na 49 urodziny. Czeka mnie jeszcze pusta szeroka ddera, na której są tysiące rozrzuconych szkieł, jedno z nich wbija się w oponę, słyszę syk ulatniającego się powietrza, mleczko nie zasklepiło dziury, rower uwalony, na uwaloną oponę zakładam dętkę.
















- DST 215.00km
- Czas 08:24
- VAVG 25.60km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 września 2022
Kategoria Kółka do 150 km
Kotuń, wschodnia równina
W planie było jeszcze kółko do Liwca, popatrzeć z Sowiej Góry, taka 50 km pętelka w bonusie, ale po przejechaniu pierwszych 4 km pakuje się w takie piachy, że wystaje z nich tylko czubek wentyla. Ubrałem się za ciepło, bo startuje o świcie, na początek do R. na pociąg, później 1h w KM do Kotunia, wysiadam o godzinie 9.00, budzi się słońce wrześniowe, jak jadę jest ok, ale brodzić po piachach, jest za gorąco. Pozostało wracać na zachód, fotek nie robiłem, bo krajobraz monotonny, ale równy, wszędzie tak samo. Do poprawy może być przeprawa przez rzekę Rządze, bo ryzykowna, postawione są tablice wokół, że teren prywatny, żeby nie było pretensji, jak ktoś wpadnie. Trzeba było przejść po zwalonych betonowych slupach energetycznych, gdzie jeden z nich w 3/4 długości był przełamany i obniżony do 1m. Trasa jest fajną szosowo-żwirową alternatywą dla DK2, przejezdność dobra, czasami stare asfalty, trochę szutru, ale takiego zleżałego, zaniedbanego, trochę "tarczysta". Okolica w zasadzie przyjemna, wzdłuż cieków wodnych: Liwiec, Kostrzyń, Rządza, Czarna.

górki Mazowsza.


górki Mazowsza.

- DST 124.00km
- Czas 04:44
- VAVG 26.20km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 września 2022
Kategoria z Tymonem
Serock
wyprawka z synem, pierwsze dłuższe kółko, przeprawa promowa, Serock, Cupel, Arciechów.



- DST 62.00km
- Czas 05:20
- VAVG 11.62km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 sierpnia 2022
Kategoria Grawele, Kółka do 150 km
Szumin, willa Hansenów
Dobrze pojechać z rana, mazowieckie łąki na równinie ciekawiej wyglądają "pod światło", a wiatr w plecy na równinie to jak paliwo.
W pierwszej części (Marki - Pogorzelec, okolice DK do Łochowa) przejezdność całkowita, sporo starego popękanego asfaltu, pamiętającego czasy udzielnego księstwa mazowieckiego, ale zdarzały się też nówki asfaltowe. Trasa była poplątana, także sporo łączników szutrowych, na których nawierzchnia zaczęła się "rozpuszczać" od upałów i zamieniać w sypki piasek. Powrót, część druga. Odcinek na wysokości od Fidestu do Mostówki to krajobrazowy park wydm jakiś tam, 400 ha piachów, musiałem prowadzić rower, a buty zapadały się po kostki w piachu. Przedłużyło to wycieczkę o 1h na luzie. Od Dk do Fidestu jest super szuter, i trzeba było na skrzyżowaniu wykręcić na południowy - wschód do Podgaci (ta droga zapowiadała się dobrze, niestety ja wykręciłem na Lucynów). Poza tym odcinek wzdłuż Liwca to petarda, mikroklimat, widokowo.

Gruzy i wierzby po drodze.

pierwszy pit stop na jedynkę.

wzdłuż Liwca.

Bug zakole.

Bezużyteczna droga, od roku nie oddana dla ruchu, korzystam




cel wycieczki, zabytkowa willa Hansenów, w Szuminie.
W pierwszej części (Marki - Pogorzelec, okolice DK do Łochowa) przejezdność całkowita, sporo starego popękanego asfaltu, pamiętającego czasy udzielnego księstwa mazowieckiego, ale zdarzały się też nówki asfaltowe. Trasa była poplątana, także sporo łączników szutrowych, na których nawierzchnia zaczęła się "rozpuszczać" od upałów i zamieniać w sypki piasek. Powrót, część druga. Odcinek na wysokości od Fidestu do Mostówki to krajobrazowy park wydm jakiś tam, 400 ha piachów, musiałem prowadzić rower, a buty zapadały się po kostki w piachu. Przedłużyło to wycieczkę o 1h na luzie. Od Dk do Fidestu jest super szuter, i trzeba było na skrzyżowaniu wykręcić na południowy - wschód do Podgaci (ta droga zapowiadała się dobrze, niestety ja wykręciłem na Lucynów). Poza tym odcinek wzdłuż Liwca to petarda, mikroklimat, widokowo.

Gruzy i wierzby po drodze.

pierwszy pit stop na jedynkę.

wzdłuż Liwca.

Bug zakole.

Bezużyteczna droga, od roku nie oddana dla ruchu, korzystam




cel wycieczki, zabytkowa willa Hansenów, w Szuminie.
- DST 138.00km
- Czas 05:30
- VAVG 25.09km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 sierpnia 2022
Kategoria Grawele, Kółka do 150 km
MPK - większy kawałek tortu
Nadrabiałem zaległości w MPK, do tej pory omijałem ten kompleks leśny, zrażony wspomnieniami nie kończących się piaszczystych dróg. Trasa SzuterMaste 2021, przejechałem w około 75%. Odpuściłem niebieski szlak wzdłuż Mieni. Jak miałbym podsumować to przejezdność na dobrym poziomie, być może miało znaczenie, że jadę dwa dni po deszczach i pseudo–mazowieckie szutero-piachy są ubite i opona 40 mm nie zapada się w nich.
Pierwszy spacer z rowerem zaliczam w lesie, w okolicach Rezerwatu przyrody Gołobórz, ale krótki, i uzasadniony, bo wydeptaną ścieżką dostaje się do utwardzonej drogi, którą jadę do Wiązownej.
Drugi zonk to okolice bunkrów przed Celestynowem, wjazd i zjazd z wydmy, do przejścia, w przenośni i dosłownie.
Dłuższa piaszczysta droga zaczyna się na odcinku Augustówka–Rudnik, jest w miarę przejezdna, na wysokim obrocie, na młynku, bez szału.
Później szuter pierwszego gatunku, jeden z najlepszych ze Starej Huty do Cyganówki. I tutaj osiągam punkt zwrotny, wykręcam na północ. To najgorszy odcinek z Cyganówki, zjazdu z DK76 do Karczunek, Sewerynowa, z pewnością do ominięcia, koniecznie. Ten odcinek to taki triatlon naprzemienny: jazda rowerem, zjazd z wydmy, trucht z rowerem przy boku. Reszta była git, mogła być solidna burza, a nie było.

Wiązowna, jak głosiły banery tędy ma przebiegać trasa szybkiego ruchu A50.
Pierwszy spacer z rowerem zaliczam w lesie, w okolicach Rezerwatu przyrody Gołobórz, ale krótki, i uzasadniony, bo wydeptaną ścieżką dostaje się do utwardzonej drogi, którą jadę do Wiązownej.
Drugi zonk to okolice bunkrów przed Celestynowem, wjazd i zjazd z wydmy, do przejścia, w przenośni i dosłownie.
Dłuższa piaszczysta droga zaczyna się na odcinku Augustówka–Rudnik, jest w miarę przejezdna, na wysokim obrocie, na młynku, bez szału.
Później szuter pierwszego gatunku, jeden z najlepszych ze Starej Huty do Cyganówki. I tutaj osiągam punkt zwrotny, wykręcam na północ. To najgorszy odcinek z Cyganówki, zjazdu z DK76 do Karczunek, Sewerynowa, z pewnością do ominięcia, koniecznie. Ten odcinek to taki triatlon naprzemienny: jazda rowerem, zjazd z wydmy, trucht z rowerem przy boku. Reszta była git, mogła być solidna burza, a nie było.

Wiązowna, jak głosiły banery tędy ma przebiegać trasa szybkiego ruchu A50.
- DST 161.00km
- Czas 06:24
- VAVG 25.16km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lipca 2022
Kategoria Kółka do 75 km
M_Celestynów_Pilawa
Z wiatrem, powrót kolejami mazowieckimi.
- DST 80.00km
- Czas 04:17
- VAVG 18.68km/h
- Sprzęt CA
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 lipca 2022
Kategoria Kółka do 150 km
Wzdłuż rzek: Wieprz i Wisła
Wszystko było git. Może poza małym odcinkiem leśnym za Maciejowicami (do objechania asfaltem).

Jeziorzany.


Wzdłuż Wisły, za Dęblinem.

Wieprz, wkrótce wpadnie do Wisły.

sielankowo.

Jeziorzany.


Wzdłuż Wisły, za Dęblinem.

Wieprz, wkrótce wpadnie do Wisły.

sielankowo.
- DST 155.00km
- Czas 05:00
- VAVG 31.00km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 lipca 2022
Kategoria Kółka do 75 km
route no.21
gładki, idealny, leśny asfalt, nad głową tunel drzew, prowadzący przez całą szerokość kozłowieckiego lasu, z ostrymi zakrętami. Route 21.

- DST 55.00km
- Czas 02:27
- VAVG 22.45km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lipca 2022
Kategoria Kółka do 150 km
antyturystyka
Odwiedziłem tereny, które pomijają przewodniki turystyczne. Południowo-wschodnie mazowieckie już trochę pofalowane, nieznacznie. Natomiast dolina Wieprzu ma potencjał, szkoda, że tak daleko.

po drodze

Wieprz



po drodze

Wieprz


- DST 155.00km
- Czas 06:05
- VAVG 25.48km/h
- Sprzęt Giant Revolt
- Aktywność Jazda na rowerze